Bywają kryzysowe sytuacje
Wesele jest zaplanowane. Przynajmniej ta część, którą ja miałam organizować. Przyszłemu panu młodemu pozostawiłam tylko dwie kwestie, które miał załatwić. Barman i catering na wesele to były te dwie rzeczy, które pozostawiłam w jego rękach. I na pohybel całemu rozsądkowi, jaki miałam i uwierzyłam, że sobie z tym wszystkim poradzi. Teraz już mam nauczkę, by wszystko planować od a do z razem lub samemu, a nie zostawiać wolną rękę drugiej osobie. Mieszkamy w Warszawie, a raczej w jej okolicach a on, zamiast szukać kogoś, kto niema daleko znalazł i zatrudnił ludzi, nie z polecenia bliskich, lecz wpisując w wyszukiwarkę: Barman na wesele Kraków i catering wesele Poznań. Gdy się o tym dowiedziałam, to moje zdziwienie dobiło do granic. A stres i złość niemalże we mnie kipiały. Najbardziej jednak byłam zła na siebie, że oddałam tak dobrowolnie najważniejszą imprezę swojego życia w ręce przypadku. Historia zakończyła się jednak happy endem, ponieważ zarówno barman, jak i catering okazali się profesjonalistami i jednymi z najlepszych w swojej branży. Dlatego teraz dziękuję bogu, że miał w opiece nasze wesele.
